Po wywspinaniu ok. 5-6m pionowej ściany dotarliśmy do korytarzyka opadającego w dół do Sali Zejściowej która kończy się studnią opadającą do znanego już nam korytarza prowadzącego do syfonu Kociego.
Tak więc – wbrew wcześniejszym przypuszczeniom - Komin Wyjściowy okazał się prowadzić do pionowej pętli, która odprowadza duże ilości wody w lecie a nie stanowi kontynuacji ciągu głównego. Tymczasem wedle wszelkiego prawdopodobieństwa – ciąg główny kontynuuje się w Syfonie Kocim, na którym należy skupić dalszą uwagę.
Niestety nurkowanie w Syfonie Kocim musieliśmy odpuścić – ze względu na zmęczenie i czas. Łącznie od wejścia do Syfonu Danka, do wyjścia z niego akcja zajęła 22 godziny (godzina alarmowa była wyznaczona na 24 godziny).
Akcję nurkową do partiach końcowych prowadziliśmy my: Katarzyna Turzańska i Paweł Poręba. Sebastian Dobrowolski zanurkował do Syfonu Warszawiaków i retransportował stamtąd część naszego sprzętu. W trakcie akcji końcowej wachtowo czekali na nas: Sebastian Dobrowolski, Krzysztof Dobrowolski, Sofian Blaifi, Sławomir Wójciak, Paweł Pańszczyk i Tomek Pawłowski, którym dziękujemy za cierpliwe czekanie i gotowość do wsparcia.
Dziękujemy też wszystkim tym, którzy pomagali nam przy wcześniejszych transportach sprzętu. Andrzejowi Maciata, który spierał nas logistycznie podczas całej akcji przeznaczamy szczególne podziękowania!
To jeszcze nie koniec – teraz czekają nas retransporty, a jak się uda – kolejna akcja, tym razem skupiona na nurkowaniu w Syfonie Kocim.